środa, 8 kwietnia 2015

Od Małgosi CD Chalesa

Kiedy skończył się pocałunek uśmiechnęłam się do niego. Nagle usłyszeliśmy chrząknięcie.
- Zamknąłem Wolfery w klatce i wrzuciłem wilkołaki na wóz. Na drugim zrobiłem miejsce dla Charlesa. Możemy wracać do domu.- Powiedział Jaś.
- Już, już.- Powiedziałam i pomogłam Charlesowi wstać.  Ułożyłam go na wozie i usiadłam na koźle.
- No to wracamy do domu!- Krzyknęłam i  popędziłam konie. Po chwili byliśmy już  w Ostoi witani przez przyjaciół.  Po chwili pojawił się tez Merlin.
- Szybko dajcie Charlesa do łaźni.- Powiedział. Wprowadziliśmy Charlesa do łaźni i zanurzyliśmy go w balii. Zmyliśmy z niego krew. Po chwili osuszyliśmy go. Ledwie trzymał się na nogach. Merlin zaczął zakładać mu opatrunki. Jaś przyniósł  skóry którymi okryliśmy Charlesa i przeprowadziliśmy go z łaźni do domu. Tam położyliśmy go do łóżka.
- No cóż Charles na razie musisz dać sobie spokój z wilkołakami.- Powiedział Merlin.
- No cóż jak trzeba to trzeba.- Mruknął.
- Ja też sobie na razie daruję czarownice. Ktoś musi się nim zająć.- Powiedziałam.
- No cóż skoro mamy 2 łowców czarownic nie mam nic przeciwko. Gorzej będzie z wilkołakami.- Powiedział Merlin.
< Charles?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz